o mnie

Istnienie tej zakładki jest swoistym paradoksem, albowiem strona internetowa powstała na potrzeby opowiedzenia o albumie muzycznym Słowa i obrazy. Ten natomiast z konieczności odpowiedzenia na pytanie, kim naprawdę jestem, kim jestem w środku, niekoniecznie poznany nawet przez najbliższych. W ten oto sposób zatoczyłem koło, znajdując się w zakładce „o mnie”.

Muzyka, słowa, obrazy…

Jeśli ktoś poznałby moje korzenie i chciałby odgadnąć, jaką dziedziną sztuki się zajmuję, z całą pewnością przed muzyką wymieniłby malarstwo czy poezję. Dziwnym trafem to jednak muzyka okazała się tym, co najdokładniej pozwoliło wyrazić to, co głęboko ukryte w moim wnętrzu wiele lat kotłowało się, by ujrzeć światło dzienne. I ujrzało! Zapraszam do zapoznania się z relacją z premiery, która miała miejsce 15.10.2019 r. w Piwnicy pod Baranami w Krakowie.

Muzyka zamknięta

Długi czas trwałem w przekonaniu, że muzyki, którą tworzę nie warto publikować w internecie. Był to mój wewnętrzny sprzeciw wobec okropnej powierzchowności konsumowania sztuki. Szerokość oferty oraz łatwa dostępność ma również swoje minusy. Oprócz niemożności poznania unikalnych walorów dzieła, dużo bardziej niebezpieczne jest spłycenie go i ocena tegoż na podstawie zniekształconego obrazu. Internet to również miejsce, w którym dobrze czują się ludzie źle życzący innym. Bałem się zranienia słowem. Moja muzyka jest bardzo osobista. To uczucia, obrazy, wydarzenia czy marzenia, których sam doświadczyłem.

To wszystko spowodowało, że muzykę zamknąłem dla niewielkiego grona odbiorców. Jedynie w żywym spotkaniu sam na sam, w odpowiednich warunkach i właściwym wprowadzeniu odtwarzałem poszczególne utwory. Następnie pytałem o obrazy i uczucia. Rozmawialiśmy. Budowało to między nami szczególny rodzaj więzi. Pojawiała się relacja, której zaczynem była muzyka.

Z czasem uczucie, które nie pozwalało mi publikować muzyki w internecie zelżało. Wiem, że powody, dla których jej nie udostępniałem są nadal aktualne. Myślę, że to, co pozwoliło mi „muzycznie” otworzyć się w internecie, to nawiązanie wspomnianej więzi muzycznej z wystarczającą liczbą osób. Kiedyś słyszałem, że dobrze znać można najwyżej kilkadziesiąt. Będąc przed sobą całkowicie uczciwy, opublikowałem album muzyczny w sieci. Dzisiaj mojej muzyki można posłuchać w zakładce MUZYKA.

Zachęcam do polubienia mojego profilu na Facebooku. Zapraszam również na mój profil na Instagramie, gdzie dzielę się częścią mojej twórczości oraz snuję opowieści na temat instrumentów, dźwięku, muzyki i czegoś tam jeszcze.

Facebook
YouTube
Instagram